Teksas
Jak? Kiedy? Dlaczego tak znienacka? Podobno czas jest pojęciem względnym, ja jednak sądzę, że jest bezwzględny - ostro zapierdziela, i trzeba się szybko ogarniać.
Zaczęłam pisać w Meksyku, a teraz mieszkam - dla odmiany - w Teksasie.
Wygląda na to, że bedzie to blog skokowy - w czasie, przestrzeni i w tematach - o wszystkim i o niczym, czyli o życiu 😃.
Mieszkam teraz w małym domku nad jeziorem, ktorego nie ma - bo właśnie wyschło, ale może wróci. To skomplikowane, ale tak naprawdę bardzo proste - nie mamy na to wpływu.
Faktem jest, że zamiast wody mam za oknem skalistą rynnę, po której czasami biegają sarny, zające i dziki, bo szopy pracze, to jednak nie biegają tylko chodzą. Widok jest przezabawny, szczegolnie jak sobie przypominam, że biegają po dnie jeziora - i widzę oczami wyobraźni, że hasaja pod wodą... nie sądzę.
Tak swoją drogą to ludzie są jednak pełni wiary i nadziei. Na skałach stoją prywatne pomosty sąsiadów, z obu stron jeziora, (nasz zresztą też), no bo kiedyś woda chyba wróci?
Komentarze