Polki na emigracji
Obojętnie w jakim miejscu świata jestem, ile szkół skończyłam i w jakim języku rozmawiam, zawsze jestem przede wszystkim Polką. Nasza historia, wychowanie, uwarunkowania genetyczne, nasze kompleksy zawsze gdzieś tam wypływają na powierzchnię. Kiedy podróżowałam po Europie jakieś 10 – 20 lat temu, w większości muzeów, atrakcji turystycznych nie było przewodników po polsku. Była wersja angielska, rosyjska, niemiecka, włoska, francuska, niderlandzka, hiszpańska, chińska, portugalska, japońska itd. ... ale nie polska. Jesteśmy całkim sporym narodem w środku Europy, a jakby nas nie było? Nie wiem, jak jest teraz, mam nadzieję, że to sie zmieniło.
Siedem lat temu mieszkałam po raz pierwszy w Wirginii – bardzo blisko Waszygtonu DC. Będąc w jakiejś księgarni, gdzie jednocześnie można było coś skopiować, wydrukować, albo zamówić wycieczkę zaczęłam przeglądać przewodniki po Europie. I się zdziwiłam. Na mapkach z różnymi krajami do zwiedzenia nie było Polski. Kolorowe kraje europejskie, a potem szarość na wschodzie – i my w tej szarości. Czasami Czechy czy Chorwacja pojawiały się, jeszcze jako Europa, ale Polska – nie ??? Ja rozumiem, blok wschodni, zimna wojna, ale mówimy o roku 2015! To nie były stare książki. Tego nie rozumiem...
Parę miesięcy później zwiedzając jeden z meczetów w Kairze, zobaczyłam coś w rodzaju stoiska z broszurami w różnych językach. Zaczęłam szukać, czy jest wersja polska (zawsze to robię, po poprzednich doświadczeniach). Podeszła do mnie kobieta w czarnej burce , tylko ze szparą na oczy - miała nawet rękawiczki ( ponad 40 stopni C), i spytała pięknym angielskim, czy może mi w czymś pomóc. Tak, oczywiście mieli na składzie książeczki po polsku, mieli nawet w suahili, a broszury były o tym, dlaczego islam jest najlepszą religią dla kobiet. Nie wiedzieliście? We wszystkich (prawie) językach świata były informacje, że muzułmanki mają bardzo wysoką pozycję, że są chronione, że w żadnej innej religii nie mają tak wielu praw. Przeczytałam trzy broszurki, wysłuchałam wykładu tej kobiety, no powiedzmy delikatnie, że nie do końca zgadzam się z tą tezą. Ona była o tym przekonana! Aczkolwiek argument, że tzw. zachodnia kultura, z nagością, i uprzedmiotowieniem kobiety jako produktu – piękne ciało, a potem długo nic, a z drugiej strony wersja muzułmańska - nie widzisz ciała, i tylko rozmowa pozwala ci poznać daną osobę – dało mi do myślenia.
Wracjąc do naszych polskich korzeni. Mieszkając w Egipcie spotkałam oczywiście polskie dziewczyny, które „poszły za miłością”, i teraz mieszkają tam 😊. Piękne, inteligentne, wykształcone, ogarniające się w tamtejszej rzeczywistości, pracujące itd. Mówiłam już, że spotykam wszędzie wspaniałe kobiety? 😉
Rozmowa z jedną z nich, powiedzmy... Sarą, przekręciła moje widzenie nas, Polek o 180 stopni.
Dziewczyna w zaawansowanej ciąży, prowadząca samochód w Kairze ( uwierzcie mi, to nie byle co), którą widziałam tylko raz w życiu – właśnie wtedy. Jechałyśmy na babskie spotkanie, z okazji... meczu polskiej reprezentacji w piłkę nożną – kazdy pretekst jest dobry 😉. Rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. W pewnym momencie powiedziała, że pracuje w kanadyjskiej szkole, jako nauczycielka matematyki. O... jesteś nauczycielką? – Tutaj tak. - Jak to TUTAJ tak? - Skończyłam politechnikę, i jestem biała, tutaj to wystarczy. Słucham??? Ale jak to? Jak możesz tak mówić? I wtedy Sara powiedziała krótko i dobitnie, w punktach, głosem nauczycielki, ( czyli zamknij sie i słuchaj ;-)): weź ty się dziewczyno ogarnij, bądź realistką, te nasze polskie cholerne kompleksy.
1. Jesteś biała – w 90% świata na dzień dobry jesteś do przodu.
2. Jesteś niebieskooką, wysoką, szczupłą blondynką – w większości krajów kuli ziemskiej – jesteś piękna, obojętnie co myślisz o tym ty czy twoja rodzina.
3. Jesteś z Europy – to jest COŚ.
4. Jesteś świetnie wykształcona – tak wiem, w Polsce jest mnóstwo magistrów, ale np. w Egipcie większość ludzi, a szczególnie kobiet nie ma żadnego wykształcenia.
5. Mówisz w kilku językach – bo tak trzeba? Nic nie trzeba.
6. Ogarniasz, jak czegoś nie umiesz, to sie nauczysz, dostosujesz, zmienisz – TO NIE JEST OCZYWISTE! To dla nas Polek jest oczywiste ale nie dla wszystkich ludzi, a zwłaszcza dla kobiet.
7. Jesteś otwarta – na wiedzę i nowe kultury, wspierająca, tolerancyjna i bardzo elastyczna – uwierz mi – TO NIE JEST OCZYWISTE! Zacznij się doceniać! To tylko my myślimy, że tak trzeba – to jest w naszych genach, przez pokolenia faceci szli na wojnę, a polskie kobiety musiały sobie radzić. Kult – MATKI POLKI szarej bohaterki polskiej historii...
I zrobiła się cisza. Mnie po prostu zatkało, pojawił sie totalny protest w mojej głowie, że tak nie można, że...
To było jakieś siedem lat temu. W tym czasie poznałam Polki w Islandii, Meksyku, Norwgii i USA, ciągle mam kontakt z kobietami w Polsce, i wiecie co? Ona miała dużo racji...
Tutejsza
Komentarze
Co do muzułmanek to w krajach zamożnych np. ZEA tez biadoliłam nad ich losem i przewodniczka (Polka mieszkająca tam długo) powiedziała, ze to tak z pozoru wygląda, na ograniczenia sie godzą ale w domu rządzi ONA. Zgadzam się jednak, że większość muzułmanek żyje w nędzy i jest uzależnionych do mężczyzn.
Co do naszych, narodowych cech to wynikają one głównie z zaborów. Jak pojedziesz na ścianę wschodnią to ta zapobiegliwość, zamiłowanie do porządku (tego miejskiego też) już nie jest takie oczywiste. Natomiast otwartość i brak strachu przed nowym to (chyba :) ) się otrzymuje w genach (ha,ha,ha) Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę owocnej twórczości