Wsi sielska, wsi anielska...

 Czy warto walczyć z wiatrakami? 😉 Coraz częściej myślę, że tak...


                Jakieś 30-40 lat temu mój Tata, który był wtedy dyrektorem Muzeum Regionalnego w Wolsztynie, zakładał Skansen Budownictwa Ludowego. Z tego co pamiętam nie było to proste, i nikt nie wróżył powodzenia temu przedsięwzięciu. 



Zaczęło sie od jakiejś starej, drewnianej chaty czy stodoły, którą rozebrano na części pierwsze, przywieziono i zmontowano z powrotem. Potem drugą, chlew, wiatrak, stare narzędzia rolnicze, warsztat kowala, piece, wozy, meble i tak dalej, i tak dalej.

                     Zupełnie przypadkiem, oczywiście, trafiłam tam tego lata i wpadłam w zachwyt - po prostu cudo. Pięknie zorganizowany, profesjonalnie prowadzony skansen, gdzie dzieciaki moga przyjechać i zobaczyć, jak żyli ich dziadowie i babcie, no może – pradziadowie, i prababcie 😉.


                  Kawał historii wsi wielkopolskiej, z ludźmi z pasją, którzy wiedzą WSZYSTKO, o każdym eksponacie. Organizowane są warsztaty tematyczne – związane z tradycyjnymi polskimi świętam, garncarstwem...  Można „popracować” z wiatrakiem, który działa! Jest to najstarszy wiatrak w Polsce, licząc od jego części z... siedemnastego wieku!


                 A przy okazji – przyroda, czyli stare jabłonie i śliwy, zboża, brzozy, ogródki warzywne i porzeczki, tak jak to drzewiej bywało. Zresztą – zdjęcia mówią same za siebie. 😉 Polecam!




















                                                                                                                               Tutejsza

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Opowiesc o zeglarzu

Port Aransas

Na zaglach