Longhorny


To będzie o docenianiu.

O sześciu godzinach w ciągu jednego dnia w Teksasie.

O tym, jak cenne są przyjaźnie, i jak bardzo doceniam każdy moment w moim życiu, każde miejsce, które mogę zobaczyć i sfotografować, a przede wszystkim - ludzi wokół mnie.


O mglistym poranku na łące pod lasem.


O tym, jak dobre dusze zabierają cię na 3 godzinną wędrówkę po okolicznych wzgórzach, do HILL COUNTRY STATE PARK.


A po drodze dzieją się cuda...


Wszystkie zdjęcia zrobiłam w obrębie jednej godziny drogi od domu,w którym mieszkam.


Po prostu ... dziękuję.

Ile takich widoków macie koło siebie ?

Takich zwykłych i oczywistych, jak pagórki i kaktusy w mojej okolicy...

Czy je widzicie ?

Czasami warto zatrzymać się w drodze, i popatrzeć dookoła siebie.

My zobaczyliśmy stado longhornów, czyli bydła znanego z westernów, które wcale nie jest tutaj takie popularne.

Podobno nie opłaca sie ich hodować dla mięsa ani mleka, bo cała energia idzie w rogi.

Marzyłam, żeby je zobaczyć, no to mam, stały przy drodze i pozowały do zdjęć.

Piękne



Tutejsza


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Opowiesc o zeglarzu

Port Aransas

Na zaglach